*Perspektywa Camille*
Wbiegłyśmy do budynku . Zaraz ruszyłyśmy do swojego pokoju ,żeby troszeczkę się ogarnąć po całym tym zajściu .
- Dobraa ... Ange po tym wszystkim to oni na 100 % są kimś sławnym .
- Tez to zauważyłaś ? - zaczęłyśmy się śmiać .
Zostało nam jeszcze jakieś 15 minut ,ale i tak włączyłyśmy TV . Patrząc w ekran zobaczyłyśmy chłopaków. Tych z którymi byłyśmy niedawno na mieście . Usłyszałyśmy głos reportera .
REPORTER : chłopcy z One Direction spokojnie chodzili po mieście z jakimiś dwoma nieznajomymi dziewczynami . Zastanawiamy się kim one mogą być . Ale wracając kiedy nadbiegło wiele szalejących fanek po dwóch dziewczynach nie zostało śladu ,a chłopcy wyszli z tego na szczęście cało .
- Aha . To oni są z One Direction . O w mordę ! Że też się nie skapłyśmy . Cam , jak my mogłyśmy tego nie zauważyć . Właśnie spędziłyśmy czas z światowej sławy piosenkarzami nie zdając sobie z tego sprawy .
- Zauważyłam Ange . Mamy farta , nie ?
- No właśnie nie . Przeoczyłaś taki mini szczegół . Cholera !Przecież my ich mamy zabić . Ale ...
- Ale co ?
- Bo oni są sławnymi ludźmi . Przecież o ich śmierci wszyscy będą trąbić wokoło .To jakim cudem mają się nie skapnąć , że to my ? Będzie śledztwo ,ale bardziej dokładne niż takie zwykłe , bo są przecież sławni . Więc mogą się skapnąć , później nas zapuszkują i ...
- Ange , Ange , uspokój się ! Przypominam ci ,że my "nie żyjemy " . Czaisz ? " Nie ma nas " - przy słowach nie żyjemy i nie ma nas zrobiłam w powietrzu cudzysłów - Chris nie jest na tyle głupi ,żeby nas wkopać , w końcu jesteśmy najlepsze . Znowu , cholera ! Czemu my jesteśmy najlepsze ?!!
- Cami , teraz to ty się uspokój ! Jeszcze nas Chris usłyszy .
Spojrzałam na zegarek . Jest 21.10 . To pięknie. Porwałam Angelie za rękę .
- Nie ma czasu , jesteśmy spóźnione .
- O fuck ! Ale będzie zje*a .
Wpadłyśmy przez drzwi do biura . Oczywiście od razu głos zabrał Chris .
- Nareszcie . Już myślałem ,że nie przyjdziecie .Z resztą mogłyście się przecież bardziej spóźnić , prawda ?
Nic nie odpowiedziałyśmy , tylko zajęłyśmy swoje miejsca . Chris wie jak zdołować człowieka .
Po co on to w ogóle robi ? Żeby mieć kasę ? Nie rozumiem takich ludzi . To takie przykre .
- Ale co ?
- Bo oni są sławnymi ludźmi . Przecież o ich śmierci wszyscy będą trąbić wokoło .To jakim cudem mają się nie skapnąć , że to my ? Będzie śledztwo ,ale bardziej dokładne niż takie zwykłe , bo są przecież sławni . Więc mogą się skapnąć , później nas zapuszkują i ...
- Ange , Ange , uspokój się ! Przypominam ci ,że my "nie żyjemy " . Czaisz ? " Nie ma nas " - przy słowach nie żyjemy i nie ma nas zrobiłam w powietrzu cudzysłów - Chris nie jest na tyle głupi ,żeby nas wkopać , w końcu jesteśmy najlepsze . Znowu , cholera ! Czemu my jesteśmy najlepsze ?!!
- Cami , teraz to ty się uspokój ! Jeszcze nas Chris usłyszy .
Spojrzałam na zegarek . Jest 21.10 . To pięknie. Porwałam Angelie za rękę .
- Nie ma czasu , jesteśmy spóźnione .
- O fuck ! Ale będzie zje*a .
Wpadłyśmy przez drzwi do biura . Oczywiście od razu głos zabrał Chris .
- Nareszcie . Już myślałem ,że nie przyjdziecie .Z resztą mogłyście się przecież bardziej spóźnić , prawda ?
Nic nie odpowiedziałyśmy , tylko zajęłyśmy swoje miejsca . Chris wie jak zdołować człowieka .
Po co on to w ogóle robi ? Żeby mieć kasę ? Nie rozumiem takich ludzi . To takie przykre .
*Perspektywa Angelie*
- Colleman, czy ty w ogóle rozumiesz co ja do ciebie mówię ?
- Co , co ? - popatrzyłam na niego jak na jakiegoś idiotę .
- No masz ! Dziewczyny ogarnijcie się , macie masę pracy do roboty ,a nawet na chwilę nie potraficie się skupić ! Co się z wami dzisiaj dzieje ?
- Możesz od początku , nie zrozumiałam ani słowa . Ale od początku w sensie ,że od początku bo ... Nie krzycz ,ale cię nie słuchałam . - podniosłam na niego błagalny wzrok i w duchu się roześmiałam .
- O matko . Siedzimy tu już pół godziny i wy naprawdę nic nie wiecie ?
- Serio nic ,a nic .
- Dobra . Od początku . Miałyście mieć misję , ale pojawiły się pewne utrudnienia, dlatego zostanie ona przełożona na odpowiedni dzień czyli bliżej nieokreślony. Konkretniej : przeciwna agencja pracująca w tym mieście, zajmująca się ochroną powołała pięć dziewczyn do ochrony nad zespołem One Direction , którego jak już pewnie się dowiedziałyście macie ,że tak w lekkich słowach to ujmę "unicestwić" .Wiem ,że miałyście zająć się tylko dwoma ,ale jest taka mała zmiana planów. Jak już wspomniałem ich ochroną zajmuje się pięć dziewczyn . Na razie są w to wprowadzane ,ale w obecnej sytuacji nie możemy was wyprawić na misje . A więc w obecnej sytuacji macie spotykać się z tymi chłopakami jak najczęściej . Dzisiaj poszło wam to świetnie , chociaż nawet nie zdawałyście sobie sprawy ,że zrobiłyście dla nas bardzo pożyteczną robotę . Chyba was polubili więc nie będą nic podejrzewać . A więc będziecie z nimi spędzać czas ,ale tylko po to ,żeby poznać na jakim etapie są te dziewczyny i dowiedzieć się też czegoś o swoich ofiarach . W końcu im więcej się wie , tym szybciej kończy się zadanie . Spotkania będziemy musieli mieć teraz częściej ,a wy będziecie musiały mieć się na baczności , bo jak na razie mało wiemy o tych dziewczynach ,ale oczywiście niedługo się to zmieni , do czego wy także się przysłużycie . Teraz dostaniecie papiery , w których znajdziecie dane osobowe tych dziewczyn razem ze zdjęciami .
Chris zakończył swój "wykład" i wręczył nam papiery . Tak , teraz będziemy musiały się z nimi zapoznawać.
Żeby jeszcze mi się chciało . Teraz to mam tylko jedno w głowie , mianowicie tego Mulata . Kurde on jest taki słodki . Dobra dość . Ogar ! Przecież ja go nawet nie znam .
- To koniec już spotkania ? - zapytała Cam .
- Tak , na dzisiaj tyle . Było by szybciej ,ale nie moja wina ,że nie kontaktowałyście . A teraz spadać mi stąd.
- Uff . Dobrze ,że już koniec . Przepraszam , jaki koniec ? To się chyba nigdy nie skończy . A właśnie pamiętasz podsłuchy i nadajniki , które założyłyśmy . Będziemy je musiały sprawdzić ,ale dzisiaj już nie mam na to siły . Zrobimy to jutro ?
- Ja też nie mam siły i jestem totalnie za . Może kiedyś w końcu powiemy "KONIEC" .
- Co , co ? - popatrzyłam na niego jak na jakiegoś idiotę .
- No masz ! Dziewczyny ogarnijcie się , macie masę pracy do roboty ,a nawet na chwilę nie potraficie się skupić ! Co się z wami dzisiaj dzieje ?
- Możesz od początku , nie zrozumiałam ani słowa . Ale od początku w sensie ,że od początku bo ... Nie krzycz ,ale cię nie słuchałam . - podniosłam na niego błagalny wzrok i w duchu się roześmiałam .
- O matko . Siedzimy tu już pół godziny i wy naprawdę nic nie wiecie ?
- Serio nic ,a nic .
- Dobra . Od początku . Miałyście mieć misję , ale pojawiły się pewne utrudnienia, dlatego zostanie ona przełożona na odpowiedni dzień czyli bliżej nieokreślony. Konkretniej : przeciwna agencja pracująca w tym mieście, zajmująca się ochroną powołała pięć dziewczyn do ochrony nad zespołem One Direction , którego jak już pewnie się dowiedziałyście macie ,że tak w lekkich słowach to ujmę "unicestwić" .Wiem ,że miałyście zająć się tylko dwoma ,ale jest taka mała zmiana planów. Jak już wspomniałem ich ochroną zajmuje się pięć dziewczyn . Na razie są w to wprowadzane ,ale w obecnej sytuacji nie możemy was wyprawić na misje . A więc w obecnej sytuacji macie spotykać się z tymi chłopakami jak najczęściej . Dzisiaj poszło wam to świetnie , chociaż nawet nie zdawałyście sobie sprawy ,że zrobiłyście dla nas bardzo pożyteczną robotę . Chyba was polubili więc nie będą nic podejrzewać . A więc będziecie z nimi spędzać czas ,ale tylko po to ,żeby poznać na jakim etapie są te dziewczyny i dowiedzieć się też czegoś o swoich ofiarach . W końcu im więcej się wie , tym szybciej kończy się zadanie . Spotkania będziemy musieli mieć teraz częściej ,a wy będziecie musiały mieć się na baczności , bo jak na razie mało wiemy o tych dziewczynach ,ale oczywiście niedługo się to zmieni , do czego wy także się przysłużycie . Teraz dostaniecie papiery , w których znajdziecie dane osobowe tych dziewczyn razem ze zdjęciami .
Chris zakończył swój "wykład" i wręczył nam papiery . Tak , teraz będziemy musiały się z nimi zapoznawać.
Żeby jeszcze mi się chciało . Teraz to mam tylko jedno w głowie , mianowicie tego Mulata . Kurde on jest taki słodki . Dobra dość . Ogar ! Przecież ja go nawet nie znam .
- To koniec już spotkania ? - zapytała Cam .
- Tak , na dzisiaj tyle . Było by szybciej ,ale nie moja wina ,że nie kontaktowałyście . A teraz spadać mi stąd.
- Uff . Dobrze ,że już koniec . Przepraszam , jaki koniec ? To się chyba nigdy nie skończy . A właśnie pamiętasz podsłuchy i nadajniki , które założyłyśmy . Będziemy je musiały sprawdzić ,ale dzisiaj już nie mam na to siły . Zrobimy to jutro ?
- Ja też nie mam siły i jestem totalnie za . Może kiedyś w końcu powiemy "KONIEC" .
*Perspektywa Camille*
Weszłyśmy do pokoju . Angelie poszła wziąć prysznic ,a ja ległam wyczerpana na łóżku . Nagle przypomniałam sobie o iPhonie . Wyciągnęłam telefon i sprawdziłam listę kontaktów . Jest - Liam . Napisać czy nie napisać . Cały czas biłam się z tym pytaniem w myślach . W końcu się przełamałam .
*Perspektywa Liam'a*
Mój telefon zawibrował i pospiesznie wyciągnąłem go z kieszeni . Spojrzałem na wyświetlacz . Mam jedną wiadomość . Ciekawe kto do mnie napisał .
Hej .
Miałam do ciebie napisać odnośnie spotkania .
Ja bardzo chętnie się spotkam tylko dograjmy szczegóły .
Co ty na to ?
Camille ♥♥
Tak jeszcze długo pisaliśmy ,aż w końcu umówiliśmy się na jutro na 19.30 . Tak się cieszę ,że się zgodziła . Już nie mogę się doczekać .
_____________________________________________
Siemka słońca ♥
To mamy kolejny . Jak wam się podoba ? Wiem ,że słaby ,ale może nie jest jeszcze najgorzej ? Proszę o szczere komentarze :*
A teraz wyczekujemy rozdziału od Emily .
Ja wam życzę miłego wieczoru . ;*
Jak zawsze super! Już nie mogę się doczekac jak akcja się rozwinie ;* Pozdrawiam cieplutko i czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuń