*Angelie*
Obudziłam się w środku nocy. Ostatnio nie dałam rady w ogóle spać. To co się teraz działo ogromnie mnie przerastało. Wyjrzałam przez okno, żeby móc podziwiać księżyc w pełni i niebo pełne gwiazd. Spojrzałam w dół, na ciemną ulicę. Co jakiś czas przejeżdżał samochód, błyskając w okno światłami. Pod budynkiem stał duży ciemny samochód, w którego stronę dwaj bydlacy prowadzili kulejącego chłopaka ."Zaraz dwaj bydlacy ? Kulejący chłopak? Harry !"
Szybko ubrałam buty i biegiem rzuciłam się w stronę wyjścia. Po drodze złapałam kurtkę i zatrzasnęłam za sobą drzwi. Szybko zbiegłam po schodach. Już chciałam otworzyć drzwi, kiedy ktoś złapał mnie za rękę.
- Dokąd się wybierasz ? - usłyszałam nad swym uchem słowa, które były wypowiedziane przez Chrisa.
- Puść mnie! Nie słyszysz? Puszczaj! - krzyczałam przez łzy.
- Czy ty aby się nie zapomniałaś? Myślisz, że nie wiem co chcesz zrobić?
Nic nie odpowiedziałam. Kopnęłam go w brzuch, wyrwałam z jego uścisku swoją rękę i szybko wybiegłam. Niestety, było już za późno. Samochód odjeżdżał. Wybuchnęłam jeszcze większym płaczem, zaczęłam krzyczeć. W całym chaosie zdarzeń zapamiętałam rejestrację pojazdu. Wleciałam do budynku, gdzie wciąż Chris wił się z bólu. Kopnęłam go z całej siły jeszcze raz, drugi, trzeci... W końcu przestałam. Podeszłam do niego i uderzyłam go pięścią w twarz.
- Nie licz na moją łaskę.
- Twoja rodzina już nie żyje.
- Spróbujesz coś zrobić, to wszystko nabierze złych kolorów.
Biegiem ruszyłam do pokoju, w którym spała Camille. Szybko ją obudziłam.
- Pakuj się. Szybko, nie ma czasu. Weź te najpotrzebniejsze rzeczy. Mnie też spakuj, ja tymczasem lecę po jakąś amunicję. Kiedy Chris się pozbiera będzie bardzo źle.
Camille wzięła dwie torby i zaczęła wpakowywać w nie trochę ubrań i innych rzeczy .
Ja pobiegłam szybko do magazynu. Wyciągnęłam cztery pasy z pistoletami i amunicją oraz zwinęłam kluczyki od jakiejś fury Chris'a. Szybko wróciłam do Camille, która czekała na mnie ze spakowanymi torbami. Wpakowałyśmy do każdej po jednym pasie i wyszłyśmy z pokoju.
- Ubierzemy się po drodze. Wtedy wszystko ci wyjaśnię. Wyjdź tylnym wyjściem, ja jeszcze muszę pogadać z Chrisem.Tu masz kluczyki od któregoś z samochodów. Podjedź po mnie od drzwi frontowych.
Camille skinęła głową na znak, że wszystko załapała i obie pobiegłyśmy w różne strony.
Szybko znalazłam się przy naszym "szefie" .
- Gdzie oni pojechali? Gadaj! - krzyknęłam mu w twarz.
- Nie sądziłem, że kiedyś tak się zbuntujecie. Ta banda dzieciaków nieźle namieszała wam w głowach.
- Spójrz ile tobie namieszała forsa. - powiedziałam. Ostatni raz zadałam mu kilka ciosów, otworzyłam drzwi od schowka, do których go wepchnęłam i zamknęłam je na klucz.
"Ciekawe czy się pozbiera... W sumie mogłam go zabić. I tak nie potrzebuję jego pomocy, ale nie chcę upaść tak nisko jak on. Już wystarczająco nisko upadłam..."
Wyszłam przed budynek, gdzie czekała na mnie Camille.
Weszłam szybko do samochodu.
- Jedź prosto, na skrzyżowaniu skręć w lewo. Znam pewne miejsce do którego mogli się udać.
- Już jadę, ale o co tak w ogóle chodzi?
- Przenoszą Harrego. Przynajmniej z tego co widziałam. Musimy go odnaleźć. Jesteśmy jedynymi osobami które mogą to zrobić. Zadzwoń do Liam'a. Czas powiedzieć prawdę.
*Liam*
Przewracałem się w łóżku cały czas myśląc o Harrym. W duchu modliłem się, żeby nic mu się nie stało. Nicole. Ona musi mu pomóc.
Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Camille.
"Camille. A Ty gdzie jesteś? Tęsknię. Tak cholernie mi Cię brakuje..."
Odebrałem.
-Halo?
-Liam?
-Cami?
-Tak. Cześć.
-Głupku. Wiesz jak ja za Tobą tęskniłem? Gdzie Ty się podziewasz? Sądzisz, że możesz po tym wszystkim tak po prostu sobie zniknąć, a później wydzwaniać do mnie o trzeciej nad ranem?
Nie odpowiedziała. Usłyszałem tylko płacz dziewczyny.
- Hej. Wszystko w porządku?
- Nie Liam. Nic nie jest w porządku. Harry został porwany. A my ...
- Wiem. Wczoraj Louis nam o tym powiedział. Wam też?
- Nie. Liam , Harry jest porwany ... On.. Bo widzisz... To przez nas.
- Ale jak to ?
- Daj mi skończyć. Proszę.Wiem, że wiesz o dziewczynach, które Was chronią, a my jesteśmy jednymi z tych osób przed którymi Was chronią, a przynajmniej chronili... Harry jest przewożony do innego miejsca, w którym będzie "bezpieczny".Właśnie uciekłyśmy z agencji. Postaramy się go uwolnić. Ale mam jeszcze jedną prośbę. Możesz zadzwonić do którejś z dziewczyn i powiedzieć, żebyśmy spotkały się pod opuszczoną fabryką w Bedford o 10.00 ?
- Dlaczego mi o tym wcześniej nie powiedziałaś? - na pewno w tym momencie było wyraźnie słychać jak załamał mi się głos.
- Przepraszam Liam. Nie potrafiłam. Nie mogłam. Przepraszam. Może kiedyś wszystko Ci wyjaśnię. I jeszcze jedno.
- Yhym ?
- Kocham Cię .
W tym momencie się rozłączyła.
A ja po prostu dałem upust wszystkiemu co dusiłem w sobie od ostatnich dni.
Niedługo w moim pokoju znaleźli się Louis, Zayn i Niall. Powiedziałem im wszystko czego się dowiedziałem, oprócz tego, że Camille i Angelie działały przeciwko nam. Nie będę roztrząsał przeszłości, w końcu każdy czasami popełnia błędy.
I zdecydowaliśmy jedno. Pojedziemy tam. Wiem, że pewnie Cami i Ange mnie zabiją, ale może się na coś przydamy.
Od Autorki: Tam ta ta dam! Oto rozdział 13. Czy pechowy? Hmm ... No nie wiem . ☺
Od razu pragnę przeprosić za to, że jest on dość krótki. Pomijając już fakt, że beznadziejnie nie trzyma się kupy. Zostawiam go waszej ocenie.
+ Jeszcze takie małe pytanko. Zmieniłam szablon bloga i nie wiem czy Wam taki odpowiada ? Mam szukać dalej?
Buziolee ♥
I zdecydowaliśmy jedno. Pojedziemy tam. Wiem, że pewnie Cami i Ange mnie zabiją, ale może się na coś przydamy.
Od Autorki: Tam ta ta dam! Oto rozdział 13. Czy pechowy? Hmm ... No nie wiem . ☺
Od razu pragnę przeprosić za to, że jest on dość krótki. Pomijając już fakt, że beznadziejnie nie trzyma się kupy. Zostawiam go waszej ocenie.
+ Jeszcze takie małe pytanko. Zmieniłam szablon bloga i nie wiem czy Wam taki odpowiada ? Mam szukać dalej?
Buziolee ♥

Świeeeetnyyyyy! *,* TYLE emocji! Mam nadzieję, że mój powstanie równie szybko <3
OdpowiedzUsuńBoże, jak dawno mnie tu nie było! Chyba się powieszę, ale nie teraz bo na dworze panuje burza :) Uwielbiam tego bloga, a jak Camille powiedziała Liamowi, ze go kocha to normalnie padłam. Czekam na więcej / Fioletowa Ann
OdpowiedzUsuńKiedy możemy spodziewac sie nowego? :D
OdpowiedzUsuńSkoro Ola nie odpisuje (a uwierzcie, ma masę rzeczy na głowie), ja dodam, że postara się szybciutko x
UsuńDziękuję :* Ty zawsze wiesz co zrobić ♥
Usuń