czwartek, 9 stycznia 2014

rozdział 13

*Angelie*

Obudziłam się w środku nocy. Ostatnio nie dałam rady w ogóle spać. To co się teraz działo ogromnie mnie przerastało. Wyjrzałam przez okno, żeby móc podziwiać księżyc w pełni i niebo pełne gwiazd. Spojrzałam w dół, na ciemną ulicę. Co jakiś czas przejeżdżał samochód, błyskając w okno światłami. Pod budynkiem stał duży ciemny samochód, w którego stronę dwaj bydlacy prowadzili kulejącego chłopaka .
"Zaraz dwaj bydlacy ? Kulejący chłopak? Harry !"
Szybko ubrałam buty i biegiem rzuciłam się w stronę wyjścia. Po drodze złapałam kurtkę i zatrzasnęłam za sobą drzwi. Szybko zbiegłam po schodach. Już chciałam otworzyć drzwi,  kiedy ktoś złapał mnie za rękę.
- Dokąd się wybierasz ? - usłyszałam nad swym uchem słowa, które były wypowiedziane przez Chrisa.
- Puść mnie! Nie słyszysz? Puszczaj! - krzyczałam przez łzy.
- Czy ty aby się nie zapomniałaś? Myślisz, że nie wiem co chcesz zrobić?
Nic nie odpowiedziałam. Kopnęłam go w brzuch, wyrwałam z jego uścisku swoją rękę i szybko wybiegłam.  Niestety, było już za późno. Samochód odjeżdżał. Wybuchnęłam jeszcze większym płaczem, zaczęłam krzyczeć. W całym chaosie zdarzeń zapamiętałam rejestrację pojazdu. Wleciałam do budynku, gdzie wciąż Chris wił się z bólu. Kopnęłam go z całej siły jeszcze raz, drugi, trzeci... W końcu przestałam. Podeszłam do niego i uderzyłam go pięścią w twarz.
- Nie licz na moją łaskę.
- Twoja rodzina już nie żyje.
- Spróbujesz coś zrobić, to wszystko nabierze złych kolorów.
Biegiem ruszyłam do pokoju, w którym spała Camille. Szybko ją obudziłam.
- Pakuj się. Szybko, nie ma czasu. Weź te najpotrzebniejsze rzeczy. Mnie też spakuj, ja tymczasem lecę po jakąś amunicję. Kiedy Chris się pozbiera będzie bardzo źle.
Camille wzięła dwie torby i zaczęła wpakowywać w nie trochę ubrań i innych rzeczy .
Ja pobiegłam szybko do magazynu. Wyciągnęłam cztery pasy z pistoletami i amunicją oraz zwinęłam kluczyki od jakiejś fury Chris'a. Szybko wróciłam do Camille, która czekała na mnie ze spakowanymi torbami. Wpakowałyśmy do każdej po jednym pasie i wyszłyśmy z pokoju.
- Ubierzemy się po drodze. Wtedy wszystko ci wyjaśnię. Wyjdź tylnym wyjściem, ja jeszcze muszę pogadać z Chrisem.Tu masz kluczyki od któregoś z samochodów. Podjedź po mnie od drzwi frontowych.
Camille skinęła głową na znak, że wszystko załapała i obie pobiegłyśmy w różne strony.
Szybko znalazłam się przy naszym "szefie" .
- Gdzie oni pojechali? Gadaj! - krzyknęłam mu w twarz.
- Nie sądziłem, że kiedyś tak się zbuntujecie. Ta banda dzieciaków nieźle namieszała wam w głowach.
- Spójrz ile tobie namieszała forsa. - powiedziałam. Ostatni raz zadałam mu kilka ciosów, otworzyłam drzwi od schowka, do których go wepchnęłam i zamknęłam je na klucz.
"Ciekawe czy się pozbiera... W sumie mogłam go zabić. I tak nie potrzebuję jego pomocy, ale nie chcę upaść tak nisko jak on. Już wystarczająco nisko upadłam..."
Wyszłam przed budynek, gdzie czekała na mnie Camille.
Weszłam szybko do samochodu.
- Jedź prosto, na skrzyżowaniu skręć w lewo. Znam pewne miejsce do którego mogli się udać.
- Już jadę, ale o co tak w ogóle chodzi?
- Przenoszą Harrego. Przynajmniej z tego co widziałam. Musimy go odnaleźć. Jesteśmy jedynymi osobami które mogą to zrobić. Zadzwoń do Liam'a. Czas powiedzieć prawdę.

*Liam* 

Przewracałem się w łóżku cały czas myśląc o Harrym. W duchu modliłem się, żeby nic mu się nie stało. Nicole. Ona musi mu pomóc. 
Telefon położony na nocnej półce zaczął niemiłosiernie wibrować zmuszając mnie do jego odebrania.
Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Camille.
"Camille. A Ty gdzie jesteś? Tęsknię. Tak cholernie mi Cię brakuje..."
Odebrałem.
-Halo?
-Liam?
-Cami?
-Tak. Cześć.
-Głupku. Wiesz jak ja za Tobą tęskniłem? Gdzie Ty się podziewasz? Sądzisz, że możesz po tym wszystkim tak po prostu sobie zniknąć, a później wydzwaniać do mnie o trzeciej nad ranem?
Nie odpowiedziała. Usłyszałem tylko płacz dziewczyny. 
- Hej. Wszystko w porządku?
- Nie Liam. Nic nie jest w porządku. Harry został porwany. A my ...
- Wiem. Wczoraj Louis nam o tym powiedział. Wam też?
- Nie. Liam , Harry jest porwany ... On.. Bo widzisz... To przez nas. 
- Ale jak to ?
- Daj mi skończyć. Proszę.Wiem, że wiesz o dziewczynach, które Was chronią, a my jesteśmy jednymi z tych osób przed którymi Was chronią, a przynajmniej chronili... Harry jest przewożony do innego miejsca, w którym będzie "bezpieczny".Właśnie uciekłyśmy z agencji. Postaramy się go uwolnić. Ale mam jeszcze jedną prośbę. Możesz zadzwonić do którejś z dziewczyn i powiedzieć, żebyśmy spotkały się pod opuszczoną fabryką w Bedford o 10.00 ?
- Dlaczego mi o tym wcześniej nie powiedziałaś? - na pewno w tym momencie było wyraźnie słychać jak załamał mi się głos.
- Przepraszam Liam. Nie potrafiłam. Nie mogłam. Przepraszam. Może kiedyś wszystko Ci wyjaśnię. I jeszcze jedno.
- Yhym ? 
- Kocham Cię .
W tym momencie się rozłączyła.
A ja po prostu dałem upust wszystkiemu co dusiłem w sobie od ostatnich dni. 

Niedługo w moim pokoju znaleźli się Louis, Zayn i Niall. Powiedziałem im wszystko czego się dowiedziałem, oprócz tego, że Camille i Angelie działały przeciwko nam. Nie będę roztrząsał przeszłości, w końcu każdy czasami popełnia błędy.
I zdecydowaliśmy jedno. Pojedziemy tam. Wiem, że pewnie Cami i Ange mnie zabiją, ale może się na coś przydamy. 

Od Autorki: Tam ta ta dam! Oto rozdział 13. Czy pechowy? Hmm ... No nie wiem . ☺
Od razu pragnę przeprosić za to, że jest on dość krótki. Pomijając już fakt, że beznadziejnie nie trzyma się kupy. Zostawiam go waszej ocenie. 


+ Jeszcze takie małe pytanko. Zmieniłam szablon bloga i nie wiem czy Wam taki odpowiada ? Mam szukać dalej?



Buziolee ♥








5 komentarzy:

  1. Świeeeetnyyyyy! *,* TYLE emocji! Mam nadzieję, że mój powstanie równie szybko <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże, jak dawno mnie tu nie było! Chyba się powieszę, ale nie teraz bo na dworze panuje burza :) Uwielbiam tego bloga, a jak Camille powiedziała Liamowi, ze go kocha to normalnie padłam. Czekam na więcej / Fioletowa Ann

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy możemy spodziewac sie nowego? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro Ola nie odpisuje (a uwierzcie, ma masę rzeczy na głowie), ja dodam, że postara się szybciutko x

      Usuń
    2. Dziękuję :* Ty zawsze wiesz co zrobić ♥

      Usuń