wtorek, 8 października 2013

rozdział 9

*Harry*

Idziemy właśnie z parkingu na którym Angelie zaparkowała mój samochód . Muszę przyznać ,że jazda z nią była . cóż nie da się tego opisać . Ona jeździ tak jakby niczego się nie bała oprócz tego ,że w końcu może zabraknąć jej czasu . Jest naprawdę szalona .
Wiatr wiał okropnie , do tego było już na tyle ciemno ,że zdążyłem potknąć się na schodach prowadzących do drzwi wejściowych do kina . Na pewno wyglądało to komicznie kiedy nie dałem rady wstać z ziemi ,ale w końcu jakoś się wygramoliłem i wszedłem do środka za moimi przyjaciółmi . 
Od razu poczułem przyjemne ciepło na swojej twarzy , więc jedyne czego powinienem się bać to to na jaki film wybrali się nasi zakochańce . 
Cała czwórka poszła załatwić bilety natomiast ja poszedłem do ubikacji .
Wracając wpadłem na kogoś albo ten ktoś na mnie . Było mi strasznie głupio zważając na to ,że była to dziewczyna i przeze mnie duża część popcornu znalazła się na ziemi . Pomimo tego ,że nie patrzyłem na nią długo  , wydawało mi się ,że skądś ją znam . 
- Czekaj . Pomogę Ci z tym - powiedziałem na co dziewczyna podniosła onieśmielony wzrok napotykając moje spojrzenie . - Nic Ci się nie stało ? - zapytałem z troską . 
- Nie . - odpowiedziała tak samo nieśmiało jak wtedy gdy na mnie popatrzyła . 
Oczywiście moja ciekawość zwyciężyła . Musiałem zapytać . Wiedziałem ,że kiedyś na pewno się


spotkaliśmy . 
- Czy my się już czasem kiedyś nie spotkaliśmy? 
- Wątpię. Widzę cię pierwszy raz. - odpowiedziała , a ja nie byłem przekonany co do tej odpowiedzi . Ale może po prostu mi się wydawało . 
- A więc mam nadzieje ,że jeszcze się spotkamy . - powiedziałem odchodząc . 
- Ja też - usłyszałem ledwie dosłyszalny szept dziewczyny . 
Biegiem ruszyłem w stronę sylwetek otwierających drzwi do wejścia sali kinowej . Weszliśmy w bardzo dobrym momencie ,żeby nie być zauważonym przez Liam'a i Camille ponieważ zgasły światła ,a w głośnikach rozległ się odgłos zaczynającego się filmu . Zajęliśmy swoje miejsca, które były dwa rzędy za Liamem i Camille . Muszę jednak przyznać ,że bardzo ładnie razem wyglądali . Może jednak nie będę im psuł tej randki . W końcu , ja bym tego nie chciał . Ale zaś z drugiej strony , to byłoby śmiesznie .. Początkowo myślałem ,że seans będzie bardzo nudny ,ale jak się okazało to wcale nie była komedia romantyczna , miłosny dramat albo jeszcze Bóg wie co , związanego z  tym stanem umysłu , który nazywają zakochaniem . Kiedy patrzyłem na tytuł filmu wypisany na bilecie wydawało mi się ,że raczej będzie to coś w rodzaju wymienionych powyżej , bo tytuł brzmiał "The Shining" .
Rozpoczynający film nie zapowiadał ,że będzie to coś miłego i romantycznego , raczej coś strasznego po czym nie będę mógł zasnąć . Wreszcie jak się okazało przyszliśmy do kina po to ,żeby obejrzeć horror . Swoją drogą wątpię ,żeby Liam wybrał taki film na romantyczny wieczór we dwoje ...

*Angelie*
 
Horror ? Tego bym się nie spodziewała gdybym nie znała Cami wystarczająco . Bardzo często oglądałyśmy filmy typu : horror,  thiller, dramat, przygodowy, komedia i film akcji . Inne raczej rzadko ,a jeśli Camille przyciągnie opis filmu bądź jego tytuł to nie ma uproś . Wtedy potrafi zamęczyć tak ,że nawet nie mam się siły już więcej kłócić , więc zgaduję ,że teraz było dokładnie tak samo tylko z inną "ofiarą" .
Ten tytuł był ... Dobra mi zbyt wiele nie mówił . "The Shining" ,  "Lśnienie" w mojej głowie wcale nie roiło się od skojarzeń , raczej dzisiaj było tam pusto , postanowiłam oddać się dzisiejszemu wieczorowi , który spędzałam siedząc z czwórką świrusów ,a konkretniej zaraz obok Zayn'a  , obok którego siedział Harry czekający na odpowiedni moment ,żeby w końcu mieć powód do głupiej radości i bekę przez cały tydzień . W duchu modliłam się żeby jednak nic nie wykręcił
Po dziesięciu minutach filmu usłyszałam odgłos otwieranych drzwi i chichoty kilku dziewczyn wchodzących na salę . Przecież ja je skądś znam . Tylko skąd ?
Siadły w rzędzie przed nami zasłaniając mi widok na tulących się do siebie Allen i Payne'a . Jacy oni są słodcy . Za chwilę chyba rzygnę tęczą .
Kiedy piątka dziewczyn zajęła swoje miejsca zobaczyłam jak wzrok Harrego (który o dziwo nic jeszcze nie zrobił) błądził po tej , która usiadła najbardziej  po prawo zostawiając obok siebie trzy wolne miejsca . Na jego twarzy początkowo rysowała się nadzieja , a kiedy dziewczyna zajęła swoje miejsce od razu na tą twarz wskoczył uśmiech .
Chłopak wstał i nie zważając na nic po prostu poszedł i usiadł obok długowłosej szatynki , po jakimś czasie w końcu zaczynając rozmowę .
Wyszło pięknie ,bo przynajmniej nie wpakuje mnie w tarapaty przed Camille .
W dalszym ciągu cicho siedziałam obok Mulata zaciekawionego filmem . Cieszyłam się z tego ,że możemy tu być . Razem . Nie chciałam wybiegać do przodu . Planować jakiejkolwiek przyszłości , której i tak nie będę miała . Przyszłości która zniszczy marzenia innych . Tak bardzo chciałam oddać się tej chwili . Zapomnieć o wszystkim co dotąd się stało , o tym w jakiej jesteśmy sytuacji .
Bo przecież , w końcu poznałyśmy osoby z którymi możemy się spotykać , dostałyśmy więcej wolnego czasu , na razie nie mamy żadnych "misji" ...
Po moim policzku spłynęła samotna łza . Najwyraźniej Zayn to zobaczył , bo otarł ją , a następnie zapytał :
- Co się stało ?
- Nic . Po prostu cieszę się ,że jestem tutaj z Wami - odpowiedziałam .
- Ja tez się cieszę - dodał cicho , po czym objął mnie ramieniem , a ja wtuliłam się w niego .
Było tak idealnie ...

- Hej , wstawaj - obudził mnie znany mi głos i dwie pary oczu zwrócone na mnie . Zaraz , zaraz , dwie ? A gdzie Harry ? A no tak . Pewnie poszedł za tą szatynką . - Skończył się film . Zaraz zaświecą światła , a więc spokojnie możemy już spadać .
- Tak , chodźmy . - powiedziałam  - Ale po drodze trzeba będzie zgarnąć Hazze .
Wyszliśmy z sali . Na sofie ustawionej niedaleko wejścia zauważyłam Harrego i tą dziewczynę oraz pozostałe .
Zdziwiło mnie zachowanie Zayn'a , który zaraz do nich podbiegł . Zakrył oczy jednej z dziewczyn , po czym się z nią przywitał . Nie wiedziałam ,że ją zna . Widziałam jak rozmawiali . Z resztą jego koleżanka zapoznała go z pozostałymi dziewczynami .
Stałam na środku korytarza razem z Niallem . Stałam i patrzyłam na Mulata . Poczułam się z jednej strony zazdrosna , ale z drugiej był szczęśliwy , przez co uszczęśliwiał mnie . Nie chciałam wydziwiać , bo przecież obecnie nie ma dziewczyny ,a nie będę przecież zazdrosna o jego koleżanki czy przyjaciółki zważając na to ,że nawet nie jestem dla niego kimś więcej niż przyjaciółką albo dobrą znajomą .
W końcu szturchnęłam blondaska łokciem i ruszyliśmy w kierunku drzwi . Zawołałam Zayn'a i Harrego i poszliśmy do samochodu .
Od razu usłyszałam głos Zayn'a .
- Nie gniewaj się ,że Was zostawiłem . - powiedział - Po prostu chciałem z nią pogadać .
- Ale o co  mam się gniewać ? Przecież to normalne . - uśmiechnęłam się , po czym wszyscy wpakowaliśmy się do samochodu .

*Zayn*
Teraz moje myśli zaprzątają tylko dwie osoby . 

Angelie . 

Jessie .

Nigdy nie znajdowałem się w takiej sytuacji . 
Jak rozeznać.
Skąd mam to wiedzieć.
"Słuchaj głosu serca "
Tylko jak je usłyszeć .
Nie patrz umysłem ... 

Z rozmyślań wyrwał mnie głos Nialla oznajmiający ,że już dojechaliśmy . 

*Camille*

- Dziękuję Ci za dzisiejszy wieczór . Chciałabym go jeszcze kiedyś powtórzyć . - powiedziałam odchylając się z uścisku Liam'a . 
- To ja Ci dziękuję . Było wspaniale . 
- Tak . Nie mogę się doczekać kolejnego spotkania . - powiedziałam . - Muszę już iść . 
- Dziękuję . 
- To ja dziękuję . - pocałowałam Liam'a w policzek po czym oboje ruszyliśmy w inne strony . 
Dzisiejszy dzień był jednym z najwspanialszych w całym moim życiu . Nareszcie znalazłam osoby dla których chcę żyć . 
Nie wybiegam w przyszłość . Żyję teraźniejszością . 
W końcu wszystko dzieje się tu i teraz .

"Wmawiałam sobie, że można się poddać, nie ryzykować, twierdząc, że nie czas na zmiany. Ale to był tylko pretekst. Usiłuję uciec od prawdy, a prawda jest taka, że się boję. Jeśli dam sobie prawo do choćby chwilowego szczęścia, cały świat runie i nie wiem, czy to przetrwam"

______________________________________________________

Hej Miski
A więc pierwsze co powiem to będzie ...
Juhu ! Spięłam poślady i wyszło takie coś .
Napisałam ten rozdział całkiem szybko , ponieważ chcę się zrehabilitować za tamten długi czas oczekiwań na rozdział 8 , który był tak beznadziejny ,że aż mi się wstyd robi . Myślę ,że ten rozdział może nie jest taki najgorszy ,ale to już zostawiam waszej ocenie . 
A tak poza tym to jak u Was w szkole ?
U mnie masakra , zważając na to ,że wyczekuję  świąt , później ferii i wreszcie wakacji .
Ale jak to u mnie optymistyczne nastawienie do życia xD . 
Tak więc miłego dzionka i czekam na opinie w komentarzach .



















2 komentarze:

  1. Świetny! Naprawdę nie mogę uwierzyć, że dodałaś go w przeciągu 4 dni <3 Czekam na kolejny i informuję, że na blogu który współprowadzą z tą właśnie genialną Alex pojawiła się 9 ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny ;) Ten blog mi się najbardziej podoba ze wszystkich :3

    OdpowiedzUsuń