niedziela, 10 listopada 2013

rozdział 11

*Camille*
- Są wszyscy ? - głos Chrisa rozbiegł się po ciemnej sali , na której obecnie się znajdowaliśmy . 
- Możemy zaczynać - dał się słyszeć głos James'a - Siedzącego z przodu , zawsze ubranego na czarno faceta około 33 lat , który nigdy się nie uśmiechał . Przynajmniej ja nigdy nie widziałam go uśmiechniętego...
Kiedy James skończył swoją wypowiedź , na sali zamarła grobowa cisza , którą przerwała Angelie głośno ziewając . 
- Przepraszam , ale potrzebuję zrobić sobie coś do picia . - oznajmiła po czym ruszyła w stronę stolika zamieszczonego w kącie pomieszczenia . Włączyła expres do kawy podstawiając pod niego różowy kubek w białe kropki do którego po krótkim czasie nalała się gorąca ciecz .
W tym czasie Chris zaczynał swoje przemówienie . 
- Musiałem Was tutaj zebrać , z powodów o których w najbliższym czasie się dowiecie . Jak wiadomo zajmujemy się tym czym się zajmujemy ,a ostatnio zależy nam na zespole o nazwie One Direction . Możemy także powiedzieć ,że zrobiliśmy sobie dość długą przerwę nic nie robiąc i to był błąd , ponieważ okazało się ,że nie tylko my potrzebujemy takiego towaru jakim są oni . Myślę ,że pewnie nie wszyscy wiedzą o czym mówię . A więc niedawno ktoś - jak na razie jeszcze nie wiadomo kto - bardzo solidnie przyłożył się do zmasakrowania jednego z członków zespołu .

W tym momencie popatrzyłyśmy na siebie z Angelie przestraszone tym co usłyszałyśmy . Dlaczego my nic nie wiemy ? Co się w ogóle ostatnio działo ? Szybko odnowiłam w pamięci ostatnie dni . 
- Angelie . To było przedwczoraj . Nie było wtedy z nami Louisa . To na pewno mu coś się stało . - powiedziałam cicho drżącym ze strachu głosem . Przyjaciółka tylko chwyciła moją dłoń nic nie mówiąc . Ona nie daje rady . My nie dajemy rady , ale po niej to widać . Męczy ją to . Nie wiem jak jeszcze długo będzie potrafiła z tym żyć . Błagam Cię Angelie , tylko nie zrób niczego głupiego . 

- Jest to właśnie jeden z powodów dla których musimy się pośpieszyć - Chris kontynuował swoją wypowiedź . - Przygotowania zaczynamy już jutro . Po prostu musimy przyśpieszyć tempo . Dziewczyny - zwrócił się do nas - Wy także musicie się przygotować . I to jak najlepiej . Przypominam ,że nie mamy ich zabijać ! Jeśli dostarczycie mi ich nieżywych , to pożałujecie wszyscy .  Jutro czeka nas pracowity dzień , z resztą tak jak kolejne . Dlatego dzisiejsze spotkanie nie jest długie . Ale sądzę  że teraz dość często będziemy się tu widywać . Teraz żegnam .

Po tych słowach po sali rozniósł się odgłos zasuwanych krzeseł i szmery rozmów . Razem z Angelie w ciszy udałyśmy się do swojego pokoju . 

Blondynka spojrzała na zdjęcie ustawione na szufladzie obok łóżka . Jedno jedyne , które miała tutaj zdjęcie jej rodziców , starszego brata i młodszej siostrzyczki . Po jej policzku spłynęła łza . Załamała się . 
- Angelie - podeszłam do niej . Chwytając jej dłoń zmusiłam ją do tego żeby na mnie popatrzyła . - Mi też nie jest łatwo . 
- Camille , ja już nie mogę. To rujnuje mi wszystko . Całe życie . 
- Wiem , przecież przechodzimy przez to razem . Pamiętasz ? Od przedszkola zawsze razem .
Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie . A kiedyś ... kiedyś wszystko się ułoży . Zobaczysz .
- Cami , ja już nie wierzę w bajki . 
- To nie bajka . Ale najprawdziwsza prawda . Angelie , proszę obiecaj mi coś . Nigdy , chociaż nie wiem jak było by źle , nie poddasz się . Będziesz walczyć o prawo do własnego życia . Swojego życia . Obiecaj mi ,że nigdy nie zrobisz czegoś głupiego.
- A Ty obiecasz mi to samo ? 
- Tak . 
- Obiecuję . 
- Ja też . Obiecuję .

Znalazłyśmy się w swoich ramionach . Razem nic nie może nas pokonać . Jesteśmy silniejsze niż ból . Silniejsze niż strach . Silniejsze , ponieważ jesteśmy razem .
Razem mamy najwspanialszy skarb . 
Razem i nikt nie może nas rozdzielić . 
Chociaż nie wiem jak bardzo by chciał zawsze będziemy blisko siebie . Nawet po śmierci . Pomimo wszystko . 
- Kocham Cię , siostrzyczko . - powiedziałam . 
- Ja Ciebie też . 

Od Autorki : Witajcie po długaśnej przerwie , za którą ogromnie Was przepraszam . Dziś znalazłam troszkę czasu w moim zabieganym życiu i wstawiam rozdział . Na prawdę jest mi ciężko wyrobić ze wszystkim , dlatego błagam , nie miejcie mi za złe ,że nie raz długo czekacie . 
Dzisiaj , krótko i beznadziejnie . Z resztą jak zawsze . Zachęcam do komentowania , bo jest to dla mnie bardzo budujące , ale widzę ,że prawie nikt tego nie czyta . Tak więc zapraszam do komentowania i miłego wieczorku , który ja spędzę z głową w książkach . Niestety . 
Buziolee ♥  


4 komentarze:

  1. Nareszcie! Nareszcie! O mało nie roztrzaskałam głową klawiatury skacząc ze szczęścia ŻE NARESZCIE MOGĘ PRZECZYTAĆ JEDENASTY ROZDZIAŁ, który jest CUDOWNY !!! Oby tak dalej Kochana <3 Camillexx

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie cuuudo :) Kocham Angie i Cam ajko takie wspaniałe przyjaciółki :* Z pozdrowieniami Fioletowa Ann :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawaj szybko nexta! xD

    OdpowiedzUsuń
  4. HEJ :) Koleżanka poleciła mi tego bloga i miała rację. Warto go czytać! Mam nadzieję że nowy już niedługo /Alicja

    OdpowiedzUsuń